bory, lasy, drzewa
góry, górki
rzeki, jeziora, strumienie, bagna
orne pola, drogi, płoty
umocnienia polowe
znaczniki, rozmaitości

Rzeczpospolita i Cesarstwo vs Turcja

Categories: Felieton, Raport bitewny
Tags: No Tags
Comments: Comments Off
Published on: 2018-01-27

Dokonało się. Turczyn najazd na ziemie Rzeczpospolitej planował, szczęściem u granic został zatrzymany przez dywizję koronną dowodzoną przez Wincentego Gosiewskiego i dywizję cesarską. Granicę wyznaczała ni to rzeczka, ni to strumień.

Trzon obrony przed Turkiem stanowiła obsadzająca twierdzę, wioski i wzgórza piechota z artylerią. Z kolei oparta o wspomniane umocnione wzgórza, twierdzę i wioski jazda stanowiła siły zaczepno-obronne. Stojąc w „korytarzach” pomiędzy umocnionymi punktami miała osłaniać je w przypadku natarcia wroga, lub też, jako siły uderzeniowe, przełamać janczarską obronę.

Nieco inaczej rzecz się miała na skrzydłach. Na lewym silne oddziały husarii i pancernych wsparte rajtarią miały za zadanie przełamać obronę turecką. Na prawym początkowo ryglować ruchy tureckie, potem przełamać obroną janczarów.

Po stronie tureckiej centrum obrony stanowiły nieliczna jazda i silne oddziały janczarów. Prawe skrzydło pełne było luźnej czeredzi ludzi słabo zdyscyplinowanych, ale za to niezwykle licznych. Lewe, to ciężkozbrojni, zdolni wytrzymać w polu starcie z pancernymi i husarią.

Pierwsze ruchy. Silne natarcie husarii na lewym skrzydle wsparte rajtarią i pancernymi. W centrum wymiana ognia między umocnionymi punktami i nieśmiałe ruchy jazdy. Prawe skrzydło na razie spokój, plus ruchy części jazdy do centrum.

Pierwsze starcia. Prawe skrzydło tureckie powoli przekracza rzekę, za to centrum zostało ostrzelane i pogonione przez jazdę. Problem stanowią janczarzy, którzy wymagają wcześniejszego zmiękczenia artylerią. Lewe skrzydło naciera na Turków.

Centrum miało swoje pięć minut forsując rzekę. Niestety jedna chorągiew poniosła poważne straty, pozostałe zostały odrzucone. Lewe skrzydło pozostało bez rozstrzygnięcia.

Centrum dostało rozkaz szarży na wzgórze. W efekcie dostało ostrzał z flanki.

Niestety centrum RON ostatecznie się posypało. Szereg dziwnych rozkazów sprawił, że chorągwie pancerne i kozacy nie dotrzymały pola janczarom i nielicznej jeździe tureckiej poddając tyły. Na lewym skrzydle dalej trwało „przeciąganie liny”, ze wskazaniem na Rzeczpospolitą. Na prawym Turcja rozwijała szyki, niemniej starcia były dopiero pieśnią przyszłości.

I na tym poprzestaliśmy. Niestety dywizja jednak wymaga dłuższego czasu. Którego tym razem nie mieliśmy. Następnym razem szykujemy się na zgrupowania. W planach jest też dywizja, niemniej na tę chwile są to bardzo hipotetyczne plany.

Comments are closed.

Close Print